Menu

Znak towarowy. Uważaj na prawa do marki Twojego konkurenta

Materiał partnera:

Naruszenie praw do cudzego znaku towarowego, to nie tylko konsekwencje prawne. Zanim zostanie uruchomiona machina sądowa, Twój konkurent może łatwo usunąć Cię z internetu. Wachlarz narzędzi jakimi dysponuje dzięki formalnej rejestracji, jest większy, niż Ci się wydaje. Przykładowo w kilka godzin może zablokować Ci konto na Facebooku, Allegro czy Amazonie. Najgorsze jest to, że nie potrzebuje do tego wyroku sądu, a nawet pomocy prawników!

pexels.com


Pierwszy w Urzędzie Patentowym zyskuje najwięcej



Po skutecznej rejestracji znaku towarowego, otrzymasz świadectwo ochronne. Ten dokument pozwala bardzo mocno oddziaływać na konkurencję. Z jednej strony możesz ją blokować w internecie, a z drugiej czerpać profity sprzedażowe dołączając do programów takich jak Amazon Brand Registry.

Mając w ręku świadectwo, dysponujesz formalnymi prawami do danej nazwy i logo. To właściwie kluczowa kwestia jeżeli dochodzi do sporu o markę firmy. Jeżeli "zaatakujesz" konkurenta używającego podobnej nazwy, musisz ustalić jakie prawa chronią Twoją markę (i czy w ogóle). Bez zastrzeżonego znaku towarowego, możesz działać w oparciu o dowody na pierwszeństwo używania. To jednak nie wszystko. Kluczowy jest zasięg działalności. I tutaj większość firm ma problem, bo działają tylko w ramach swojego miasta czy województwa.

pexels.com


Jak usunąć konkurenta z Facebooka?



Administracja Facebooka po otrzymaniu informacji, że dany profil firmowy narusza prawa innego przedsiębiorcy, natychmiast usunie konkretny post, a nawet całe konto firmowe. Co to oznacza? Stracisz nie tylko narzędzie do promowania, ale także do kontaktu z klientami. Obecnie wiele osób preferuje taki kontakt bardziej niż np. przez formularz na stronie internetowej. Zdarzają się przypadki, kiedy platforma blokuje również konto prywatne, które powiązane jest z firmowym.

To wszystko umożliwia zarejestrowanie znaku towarowego.

Ograniczenie sprzedaży na Allegro!



Allegro, podobnie jak Facebook, nie dyskutuje zazwyczaj z osobą zgłaszającą skargę. Można powiedzieć, że są "zahipnotyzowani" świadectwem ochronnym. Gdy tylko skan dokumentu wpłynie na skrzynkę mailową administratora portalu, ten z marszu usuwa zakwestionowane oferty. Jeżeli sytuacja powtórzy się kilkukrotnie, sprzedawca może mieć na stałe zablokowany dostęp do tej platformy sprzedażowej.

Jeżeli to główne miejsce Twojej działalności, to masz poważny problem. Właściwie rozwiązania masz dwa. Albo porozumieć się z właścicielem znaku towarowego, albo podjąć próbę unieważnienia takiego prawa. To drugie rozwiązanie oznacza jednak konieczność rozpoczęcia regularnego sporu. A ten potrwa przynajmniej 10 miesięcy.


Zablokowanie konta na YouTube!



YouTube również dba o ochronę praw do zarejestrowanych znaków towarowych. Osoba, która jako pierwsza zastrzeże tak swoją markę, może łatwo blokować konkurencję. Wystarczy wysłać skargę wraz ze skanem świadectwa, a platforma usunie dany film, a nawet całe konto. Oczywiście w sytuacji, kiedy zostanie tam użyta sporna nazwa. To autentycznie tak proste!

Taka blokada często oznacza koniec kariery dla influencera czy podcastera. Traci on w ten sposób dostęp do swojego audytorium. A ono, po kilku tygodniach czy miesiącach, może o nim nawet zapomnieć. Podobnie traci firma, która kanał na YouTube traktuje jako miejsce promocji swoich towarów albo usług.

Niepochlebnie opinie w sieci



Jeżeli uważasz, że hejt dotyka tylko celebrytów, to jesteś w błędzie. To szkodliwe społecznie zjawisko jest także wykorzystywane do walki między firmami. Wystarczy kilka niepochlebnych, niekoniecznie zgodnych z prawdą opinii, aby Twoja marka straciła wiarygodność.

Stosunkowo często zdarza się, że przedsiębiorcy z tej samej branży wybierają podobne nazwy. Podmiot, który wszedł na rynek później, szybko rejestruje ją w Urzędzie Patentowym. To sprawia, że nabiera błędnego przekonania, że może legalnie usunąć z rynku swojego starszego konkurenta. Areną sporu często jest Facebook, gdzie zaatakowana firma jest oczerniana. Zarzuca się jej naruszenie prawa do zastrzeżonego znaku towarowego.

Osoby, które widzą takie oskarżenia często nie znają szczegółów sprawy. Podobnie jak właściciel znaku towarowego uznają, że skoro urząd ochronę przyznał, to racja jest po stronie zastrzeżonej marki. Tyle, że to mit. Zarejestrowany znak towarowy można unieważnić. Samo przyznanie świadectwa ochronnego nie legalizuje marki.

Blokada sprzedaży w ramach zabezpieczenia roszczeń



Twój konkurent może najpierw wykorzystać wszystkie powyższe kanały, aby zablokować Cię na rynku, a następnie przejść na drogę sądową. Co jednak najgorsze dla Ciebie, dowiesz się o tym zdecydowanie za późno, aby cokolwiek zrobić.

Dlaczego? Ponieważ Twój konkurent (zapewne za radą pełnomocnika) wystąpi o zabezpieczenie swoich roszczeń do sądu. Czyli na czas sporu możesz mieć zablokowaną możliwość posługiwania się daną nazwą (np. w ramach adresu domeny, na której stoi Twój sklep).

Może Cię też odwiedzić komornik, który zajmie towary ze spornym znakiem towarowym.

Konsekwencje prawne za naruszenie znaku towarowego



Czego może w sporze żądać właściciel znaku towarowego? Opcji ma kilka.
  • Możesz stracić prawo do korzystania z domeny internetowej. Jest to szczególnie bolesna sankcja dla przedsiębiorców, którzy swój biznes prowadzą wyłącznie online. Wraz z domeną tracisz też dostęp do firmowej poczty oraz bazy klientów.
  • Zakaz używania nazwy firmy to w praktyce usunięcie Cię z rynku. Tymczasem można tych konsekwencji w prosty sposób uniknąć. Jak? Wystarczy, że przed wejściem na rynek skontaktujesz się z rzecznikiem patentowym i sprawdzisz, czy Twoja nazwa firmy nie jest kolizyjna, czyli czy nie narusza praw innych podmiotów.
  • Roszczenie o naprawienie szkody w związku z naruszeniem znaku towarowego. Kwota odszkodowania nie może być w tym przypadku dowolna. Zazwyczaj jest miarkowana za pomocą opłaty, jaką otrzymałby Twój konkurent w ramach umowy licencyjnej.
  • Nieco więcej trudności nastręcza doprowadzenie do wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści. Ale i na to jest sposób. Sąd może wezwać Cię do przedstawienia informacji o poziomie sprzedaży. Wówczas obliczenie jaki miałeś zysk, będzie łatwiejsze.
  • Ostatnia sankcja nie ma co prawda wymiaru finansowego, ale mimo to jest dotkliwa. Dlaczego? Ponieważ wizerunek w biznesie to podstawa bytu każdej firmy. Wystawienie na szwank reputacji często wiąże się z odpływem klientów. Dlatego właśnie obowiązek publicznego przeproszenia konkurenta za naruszenie znaku towarowego może być sankcją bardziej dotkliwą niż odszkodowanie.


Złodzieje marek wykorzystują do tego Urząd Patentowy!



Sądzisz, że na Twoim etapie rozwoju firmy rejestracja znaku towarowego jest zbędna? W takim razie zachowaj ostrożność, ponieważ trolle patentowe nie śpią i bacznie monitorują rynek. Gdy tylko uznają, że spełniasz ich kryteria (niekoniecznie muszą to być rekordy sprzedażowe), mogą spróbować przejąć Twoją markę. Po prostu zastrzegą ją na siebie. O ile nie zauważysz ich zgłoszenia i nie złożysz sprzeciwu, Urząd Patentowy im ochronę przyzna. Tak działa nowa prostsza procedura.

W takiej sytuacji właścicielem praw do Twojej marki będzie podmiot, który jest w stosunku do Ciebie wrogo nastawiony. Spór o unieważnienie takiego prawa potrwa lata. Jak już wiesz, do tego czasu możesz być zablokowany w internecie.

Aby tego uniknąć, zgłoś swoją nazwę i logo do Urzędu Patentowego. Kluczowe jest, aby o tym pomyśleć, zanim dojdzie do sporu z konkurentem. O ile tylko czujesz, że Twój biznes jest perspektywiczny, zainwestuj w swoje bezpieczeństwo. Pamiętaj, że może Ci ze wszystkim pomóc rzecznik patentowy.

pexels.com