- Udostępnij ()
- Wydrukuj
- 10 maja 2019
W tych firmach światło pomaga w zarządzaniu przestrzenią biurową. Jak to możliwe?
Materiał partnera:
Skąd wiedzieć, czy nasza przestrzeń biurowa realizuje swoje cele i jest optymalnie wykorzystywana? Można zlecić to zadanie zewnętrznym konsultantom, którzy świeżym okiem ocenią, czy biuro jest komfortowe i adekwatne do potrzeb organizacji albo … zaufać nowym technologiom. Firma Deloitte postawiła na tę drugą strategię.

Zajrzyjmy do środka jednego z najnowocześniejszych biurowców na świecie
Biurowiec The Edge nieszczególnie wyróżnia się na tle panoramy Amsterdamu. Ten niepozorny, szklany wieżowiec to jednak jeden z najinteligentniejszych i najbardziej przyjaznych środowisku budynków na świecie. Wie, ile ludzi go odwiedziło danego dnia, oraz jaką część z nich stanowili pracownicy, a jaką goście; dysponuje też informacjami na temat planu dnia każdego pracownika i na tej podstawie wybiera mu biurko. W The Edge miejsca pracy nie są bowiem ściśle przypisane do osoby - to hot-desking w wersji 2.0. Na bieżąco zbierane są też dane na temat zużycia energii, temperatury, stopnia zapełnienia parkingu, a nawet … aktualnych zapasów kawy.

Jakim cudem to wszystko jest możliwe? To nie żadna magia, tylko internet rzeczy. Biurowiec jest naszpikowany różnymi sensorami. Są wśród nich sensory ruchu, natężenia światła, temperatury, wilgotności, czy podczerwieni. Łącznie jest ich ok. 28 tys., a większość z nich znajduje się w oprawach oświetleniowych, jakie firma Philips zaprojektowała specjalnie z myślą o tym budynku.
„Możemy być Uberem branży budowlanej” - mówi Coen van Oostrom dyrektor generalny OVG Real Estate - firmy deweloperskiej odpowiedzialnej za wykonanie biurowca. „Łączymy budynki, sprawiamy, że stają się bardziej efektywne - dzięki temu w przyszłości być może nie będziemy potrzebować aż tak wielu biurowców”
Możemy spodziewać się także, że biura przyszłości będą konsumować znacząco mniej energii elektrycznej niż obecnie. Systemy, takie jak ten zainstalowany w The Edge, bardzo skutecznie to optymalizują. Budynek zużywa ok. 70% mniej energii niż inne biurowce o podobnej kubaturze. Dodatkowo sam ją produkuje: dach i południową ścianę budynku pokrywają panele słoneczne.
Co na to najemcy budynku, czyli firmy Delloite i AKD N.V.?
Trudno o bardziej komfortowy biurowiec. Każdy pracownik ma do dyspozycji przestrzeń biurową o powierzchni 23 stóp (ok. 2,1 m2) z dostępem do okna. Nie jest to jednak zwykły rząd biurek. Architektom chodziło o stworzenie przestrzeni sprzyjającej nawiązywaniu między pracowniczych relacji. Oprócz klasycznych open space-ów znajdziemy tam zatem komfortowe miejsca do pracy w grupie, pokoje gier oraz samoobsługową kawiarnię (ekspres także jest podłączony do sieci, dzięki czemu doskonale wie jaką kawę lubi każdy z pracowników). Zadbano też o pokoje do pracy indywidualnej oraz rozmów telefonicznych.
O przydzieleniu miejsca pracy decyduje specjalna aplikacja, do której dostęp ma każdy z pracowników. Przy jej pomocy można także regulować temperaturę oraz natężenie światła w swoim najbliższym otoczeniu. Właściwie wystarczy zrobić to tylko raz. Później system zapamięta te ustawienia i będzie wdrażał je automatycznie, jak tylko pojawimy się w pracy.
Będzie o tym wiedział już w momencie, gdy wjedziemy na parking, który także jest w pełni zautomatyzowany. Najpierw kamera sczytuje numer tablicy rejestracyjnej pojazdu, a potem system kieruje kierowcę na wolne miejsce. Jednocześnie na parkingu zapala się światło, ale zamiast uruchamiać się w całej hali, podąża jedynie za ścieżką pojazdu. Dzięki temu nie marnujemy niepotrzebnie energii.
A co z rzeczami osobistymi? Każdy pracownik ma dyspozycji szafkę, gdzie może je przechowywać. Wystarczy znaleźć wolną, zostawić tam swoje narzędzia pracy i zakodować drzwi. Mało kto trzyma rzeczy cały czas w tej samej szafce. Filozofia która przyświecała architektom budynku, polega bowiem na zerwaniu ze schematycznym myśleniem.
Zdaniem ekspertów Deloitte inwestycja ma szansę zwrócić się w nieco ponad 8 lat
Cyfrowy sufit, który znalazł się w budynku The Edge, był dla Deloitte sporą inwestycją. Eric Ubels - dyrektor ds. Informacji w firmie, jest jednak zdania, że suma ta zwróci się w niecałą dekadę. Nieefektywna przestrzeń biurowa też generuje przecież ogromne koszty. Płaci się nie tylko za zbędny sprzęt, ale i niepotrzebne metry kwadratowe przestrzeni. Internet Rzeczy jest w stanie to zmienić, dlatego Deloitte nie waha się w niego inwestować. Wystarczy wspomnieć, że podobny system znalazł się już także w Mediolańskiej siedzibie firmy.